U Emilki, którą fotografowałam niedawno dla MiniModels usta były prawie cały czas otwarte. Było to wynikiem szczerego, rozdzierającego wręcz śmiechu na widok jest brata, który podejmował całkiem udane próby rozśmieszenia swojej młodszej siostry. W przerwach pomiędzy śmiechem następowały chwile płaczu i krzyku, jako wynik niezadowolenia (prawdopodobnie na brak rozśmieszania). Sesję doprowadziliśmy do końca z wynikiem 10 uśmiechniętych zdjęć :))